Dziś chwalę się odjechaną w kosmos białą katanką z emblematami, którą udało mi się znaleźć w lumpeksie za symboliczna złotówkę! W zestawie była jeszcze spódnica, ale zbyt mała byją wcisnąć na moje dziarskie udo, więc oddałam ją koleżance roniąc przy tym krokodyle łzy...CHLIP CHLIP
Koszulka natomiast to świeży gift od koleżanki, na którą niestety była za luźna - na moje szczęście ;-)))
No i te spodenki...pamiętacie te czarne z poprzedniego posta? Znów je skróciłam i dodatkowo potraktowałam wybielaczem...
Efekt zadawalający!!! I na pewno nie skrócę ich już więcej, długość jest bezpieczna i gwarantuje całkowite zakrycie pośladków
(a ja mam co zakrywać!!) :DDDDD
Co ciekawe, wybielacz nie rozjaśnił spodni do koloru białego, lecz do łososiowego! mmmm something new!
Także zachęcam Was do kombinowania, szukania, tropienia, wyłudzania i wyrywania, bo tylko tak można wychwycić/przechwycić coś fajnego!
DO BOJU!!!! DO BOJUUUUUU....
biała katana - sh!! za 1zł!!
bluzka - od Karoliny
spodenki - DIY
buty - DeeZee
Biżuteria - Primark
okulary - po mamie, 90s
torebka vintage - Makabresque
Zakochałam się ^^ Wszystko pięknie !
OdpowiedzUsuńKatanka rządzi, choć buty niczym jej nie ujmują ;)
OdpowiedzUsuńszorty są swietne, yay!!
OdpowiedzUsuńpalistory.blogspot.com
świetna ta kurtka:)
OdpowiedzUsuńŚwietne szorty, mi też tak raz zrobiło, że nie na biało tylko na inny kolor;)
OdpowiedzUsuńF.
Oddawaaaaaaaj kurtkeeeeeeeeeeeee! :p
OdpowiedzUsuńbuty mają genialny kolor <3
OdpowiedzUsuńfajnie ;)
OdpowiedzUsuńu mnie do wygrania dowolona para butów, zapraszam: http://madame-chocolate.blogspot.com/
ciekawa całość, podoba mi się bluzka i biżuteria, to że wybielacz zabarwił na łososiowy jest moim zdaniem na plus, ponieważ tutaj spodenki ombre w kolorach biało-czarnym były by nudne, a katanka...hm viva lata 80 :)
OdpowiedzUsuńzapraszam w wolnej chwili do siebie
http://jestemtylkosnem.blogspot.com/
też mi się wydaje, że ombre biało-czarne wygladaloby zbyt banalnie...;-) yuppi!!
UsuńSpodenki. <3
OdpowiedzUsuńKochana rewelacyjnie, jak zawsze ;) ps. domyślam się, że już spakowana jesteś ;) ...jak już do Szkocji zawitasz..to może byśmy się na jakąś kawę umówiły...np. w Manchaster'ze..wiem, wiem..to co prawda nie Szkocja..ale w sumie nie daleko ;) pozdrawiam! :)
OdpowiedzUsuńFajnie Ci wyszły te spodenki :)
OdpowiedzUsuń