Pozdrawiam Was z ziemi szkockiej, trochę szarej i burej, deszczowej, melancholijnej krainy Williama Wallace'a, aczkolwiek pełnej interesującej architektury i nieziemskich widoków krajobrazu.
Ci, którzy śledzą mego bloga od dłuższego czasu, wiedzą, że przeprowadziłam się wraz z moim mężem do Aberdeen 3 lata temu.
Mimo to ostatni rok spędziłam w Polsce w poszukiwaniu ciekawej pracy oraz w celu przypilnowania organizacji naszego wesela.
Wesele było piękne i na długo pozostanie w naszej pamięci. Praca natomiast lub też jej brak, bardzo mnie rozczarowała i postanowiliśmy przedłużyć nasz pobyt w Szkocji do momentu, aż sytuacja w Polsce się nie poprawi. Smutne to, ale prawdziwe..Los zsyła nas gdzieś za granice Ojczyzny, czego byśmy jeszcze kilka lat temu nie podejrzewali...Staram się tu żyć tak samo jak w Polsce. Dziś umówiłam się z koleżanką z Krakowa, którą poznałam 2 lata temu na kursie języka angielskiego w Aberdeen College. Obie czułyśmy się tak, jakby ten rok wcale nie minął, jakbyśmy widziały się tydzień temu! ;-) Miłe są takie chwile i mam nadzieję, że będzie ich z czasem więcej.
Mam dla Was dzisiaj pierwsze zdjęcia z powrotu do Szkocji.Jest to mój codzienny strój, czyli metoda "na cebulę", ponieważ pogoda niestety nas nie rozpieszcza..(podobno w Polsce było dziś 20 stopni?!?!). Staram się jak najdłużej odwlec założenie zimowej kurtki. Póki co, udaje mi się to, tylko nie wiem na jak długo ;-)
W kolejnym poście pokażę Wam zdjęcia zrobione w Aberdeen, które pstryknęłam od czasu przyjazdu.
Zapewne nie wszyscy z Was mieli okazję wyruszyć do Szkocji, dlatego taka mała lekcja historii w postaci slajdów na pewno się przyda ;-)
Ściskam Was!
pikowana kurtka - Next
bordowy sweterek - Bershka,
koszula męża - New Yorker
spodnie - H&M
buty - Deichmann
szal męża - River Island
torba - WeLoveFolk - Jarmark Dominikański
Super szalik i torebka! Robią wrażenie :)
OdpowiedzUsuńFajne kolorki :)
OdpowiedzUsuńPrzepiękną masz torbę!
OdpowiedzUsuńpięknie kolorystycznie, komin jest świetny <3
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
persona non grata
Nie przejmuj się u Nas w Polsce też jest szaro i buro, przynajmniej u mnie tak było prawie cały dzień, bez 20 stopni. :) Ubranie na cebulkę bardzo Ci służy, świetnie połaczyłaś komin, koszulę i torebkę, bardzo mi się podobasz w takim wydaniu. :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam! :*
Pozdrowienia z Dundee:)
OdpowiedzUsuńDziękuję!;-) Pozdrowienia z Aberdeen!;-)
UsuńPowodzenia! (Torebka jest przepiękna)
OdpowiedzUsuńhttp://stylowe3miasto.blogspot.com/
nie lubię folku, ale torba całkiem spoko :)
OdpowiedzUsuńszal jest cudowny :)
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie na mój blog znajdziesz tam codziennie ciekawe posty oraz masz szanse wygrać wspaniałą nagrodę http://www.kamson.pl/2012/10/prezent-od-kamsona-konkurs.html
OdpowiedzUsuńach, ach, ach, kocham szal! I koszulę, kolorystykę zestawu i wszystko razem:)
OdpowiedzUsuńbardzo fajnie wyglądasz, mimo iż kilka rzeczy jest męża - wygląda to bardzo kobieco :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do mnie oraz do obserwowania!:) - urodzinowy post :)
Bardzo fajnie, podoba mi się łączenie wzorów, jest bez przesady, z pomysłem. Torba-cudo, lubię takie folkowe wtręty. :)
OdpowiedzUsuńSzal! Gdyby mój maż miał taki, też bym mu podprowadziła! :D
OdpowiedzUsuńTorba świetna. Bardzo fajnie wyszło Ci połączenie rożnych wzorów, a to trudna sztuka.
Owszem smutne to, że sytuacja w Polsce zmusza do szukania pracy za granicą, ale pobytu w Szkocji i tak zazdroszczę. To jeden z kilku krajów, gdzie mogłabym żyć.
Pozdrawiam