poniedziałek, 26 września 2011

Niedzielowo-Chillowo

Ja zawsze powtarzam - Leniwa Niedziela! ;-) I tak tez sie dzieje. Zawsze staram sie by niedziela byla spedzona z rodzina i to najlepiej na spacerze jesli pogoda na to pozwala. Tym razem tata wyjechal, wiec zostalam sama z siostra. Wsiadlysmy auto i pojechalysmy nad morze do Mechelinek - malej miesciny nad Zatoka Pucka. Byla to juz godz 15, a ludzi wciaz przybywalo! Pobawilysmy sie troche z nasza sunia i podjechalysmy do Dworku Osada Wedrowca - pensjonatu, ktory powstal tu niedawno ku uciesze wszystkich. Tam spedzilysmy reszte wieczoru pijac kawe oraz bawiac sie z psem w ogrodzie ;-)
Niby tak niewiele, ale to nam w zupelnosci wystarczylo by odpoczac od miejskiego halasu.
Chill, chill i jeszcze raz chill!

Przy wjezdzie do Oazy stoi wesoly wedrowiec;-)


A tu budynek osady 'od podwórka', czyli wielki ogród i jego nietypowe dekoracje:

Tyle wron na jednym drzewie w zyciu nie wiedzialam! Do tego sa mega glosno i sra.... co sekunde!
Co za niefart! Juz teraz wiem czemu na drzewie wisi kartka z ostrzezeniem;-)))))



Zara ma dopiero 2 miesiace, a biega jak szalona ;-)


I'm wearing: top&scarf H&M, trousers Primark, shoes New Yorker, purse New Look

31 komentarzy:

  1. Uroczy ten lokal w którym byłyście - taki kameralny, przestronny. Ciekawie zagrały ze sobą zwinięty szal i falbanka torebki. Pieska masz rozkosznego :D

    A co się kryje pod opcją photoshopową, bo tego nie do końca zrozumiałam ?:P I dziękuję :*

    OdpowiedzUsuń
  2. mój też najpierw wypracowałam w PS (bo chociaż pomysł był gotowy, to musiałam go sama opracować - tam był namalowany wyraźnie "od ręki", zwłaszcza napis). A nie dałam do druku, bo a)wyniosłoby mnie to drożej niż farbki
    b)jestem dziwna i lubię robić takie rzeczy sama :D
    c)podałam przy okazji sposób na malowanie akrylem tkanin tak, by to było ładne i trwałe, więc co bardziej kreatywni to wykorzystają na swój sposób ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. to mi by było bardzo miło gdybyś uchyliła rombka tajemnicy :D j_faliszek@wp.pl, gg przez neta nie sprzedaję :P

    OdpowiedzUsuń
  4. Baaardzo przyjemne miejsce :) wyglądasz uroczo, świetny sweterek :)

    OdpowiedzUsuń
  5. wszystko mi się podoba:) a Zara jest strasznie słodka:)

    OdpowiedzUsuń
  6. łaaa, ale fajne zdjęcia! Takie optymistyczne, radosne! Aż miło popatrzeć. I ty jak ślicznie wyglądasz! Bardzo popieram aktywny wypoczynek, nie ma nic przyjemniejszego, jeśli jeszcze towarzystwo dopisuje!

    OdpowiedzUsuń
  7. ale fajne miejsce! i piesio/o sieciowym imieniu/ śliczny! i super siostry!
    bea.

    OdpowiedzUsuń
  8. dziękuje :) super miejsce bardzo fajny blog, no i ten sweter :)

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. Zara- tylko szafiarka tak mogła nazwać psa. Słodki:*

    OdpowiedzUsuń
  10. Ciekawa relacja :) Piesio boski. Bardzo ciekawy kolor spodni.
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  11. bardzo fajny zestaw, świetne kolory ;)
    pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie!

    http://aaarabesque.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. Bajaderka: hehhe dobreee! musze Cię rozczarować, ale to nie ja wybierałam imię, lecz moja siostra, bo to ona jest właścicielką suczki;-) Zara z j. hebrajskiego oznacza - księżniczka ;-))) i tego się trzymajmy...
    MICa: Dziekuje za wszystkie miłe komentarze, którymi mnie wczoraj obsypałaś!;-))) nie spodziewałam się,że ktoś będzie chciał obejrzeć mego bloga wstecz!;-)

    OdpowiedzUsuń
  13. sliczne zdjecia i mega slodki york:*

    OdpowiedzUsuń
  14. No to wygląda na to, że miałaś bardzo udany dzień! Ślicznie wyglądałaś :)

    OdpowiedzUsuń
  15. fajne spodnie!
    tymczasem zapraszam do mnie na konkurs z oryginalną biżuterią http://paniaga.blogspot.com/2011/09/konkurs-z-oryginalna-bizuteria.html

    OdpowiedzUsuń
  16. Super spodnie!! Dziękuję za komentarz i odwiedziny:)

    OdpowiedzUsuń
  17. Ciekawe miejsce, fajne zdjęcia! Świetnie wyglądasz! :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetne fotki i outfit :)
    ps. piesek cudny :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny zestaw;) Podobają mi się szal i spodnie!

    OdpowiedzUsuń
  20. Bardzo przytulne miejsce! :) Czy to gdzieś na Kaszubach jest?
    Świetna apaszka/szal :), lubię panterkowe elementy w strojach.

    OdpowiedzUsuń
  21. świetne zdjęcia i bardzo ładny outfit!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mju - ta miejscowość nazywa się Mechelinki i leży nad Zatoką Pucką, między Kosakowem a Rewą. Mieszkasz w Gdyni, więc na pewno znasz Kosakowo;-) najszybciej możesz tam dojechać kierując się Estakadą na Pogórze Dolne, a później serpentyną na Pogórze Górne, gdzie jest wspaniała panorama Gdyni, szczególnie robi to wrażenie nocą!

    OdpowiedzUsuń
  23. mila niedziela, pyszna kawka, cudny szal!

    OdpowiedzUsuń
  24. Nice pics,so many good items,love these sweet puppets and the lovely puppy..you have a wonderful bag,cute design

    romwe streetfashion blog,pay a visit?kisses

    OdpowiedzUsuń
  25. Ciepłe, jesienne kolory.. podoba mi się ten zestaw:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Thank you for your comment!