czwartek, 18 sierpnia 2011

Tough Day...Really Tough!

Dzisiejszy post przerodził się w coś więcej - trochę o książce i dzisiejszym dniu.. i jak zawsze -stylizacja.Czasem się zastanawiam, czy jest ktoś, kto czyta z zainteresowaniem to co mam do przekazania, bo przecież to blog o modzie, a nie o życiu, prawda?

Powiem Wam, że wczorajszy wieczór był świetny! Uwielbiam spontaniczne spotkania, a zwłaszcza gdy mam małą ilość czasu na przygotowanie się do wyjścia...bo prawda jest taka, że nieważne jak dużo czasu bym miała, i tak będzie go za mało...;-) Także zdążyłam się szybciutko ubrać i zrobić parę fotek:


W końcu upolowałam "słynny" naszyjnik z H&M, który noszą PRAWIE wszystkie szafiarki...a do sklepu weszłam z lodem w wafelku;-) bałam się, że któryś z pracowników to zauważy i wyprosi mnie na zewnątrz,a spieszyło mi się niemiłosiernie...na szczęście nie..przyczaiłam się jak tygrys (i ukryty smok) za stoiskiem z biżuterią , chwyciłam naszyjnik i pobiegłam do kasy! a tam..no niestety...musiałam pokazać lodzika, bo nie miałam jak sięgnąć po portfel (lewą ręką się nie dało, bo przecież trzymałam inne torby z zakupów)..kasjer tylko spojrzał porozumiewaczo i wydał resztę..ufff..never ever z lodem w sklepie!;-)




A to mój nowy pomysł - ubrałam bluzkę tyłem na przód;-) nie lubie wyglądać krzycząco z daleka, więc chociaż plecy przykują czyjąś uwagę!

I'm wearing: T-shirt, trousers, clutch, belt, jewelry - Primark, necklace - H&M


A dziś...dziś skończyłam czytać książkę Grocholi pt. Kryształowy Anioł..przyznam szczerze i bez bicia, że to moja pierwsza przeczytana książka tejże autorki...Wstyd!! Strasznie żałuję i obiecuję poprawę, poproszę Agnieszkę o kolejną;-)


A to dzisiejszy zakup na otarcie łez po skończonej książce:

Leopard Patterned Bag from Primark

 
A właściwie nie po książce...ale po ciężkim dniu spędzonym z bardzo niegrzecznymi dziećmi!!
Pracowałam dziś jako babysitter opiekując się dwójką małych szkockich chłopców...myślałam, że jestem twarda jak Rambo, ale te dzieciaki udowodniły mi, że tak wcale nie jest.. Leczę właśnie ból głowy i nadszarpnięte nerwy pijąc pyszną herbatkę z cytryną, a mąż szykuje hamburgery home-made na kolację;-)
Ojciec tych "cudownych" i z pozoru grzecznych dzieci spytał czy jutro też wpadnę! Myślałam, że się przwrócę z wrażenia!
Co jak co, nie mam zamiaru się zniechęcać...przecież nie wszystkie dzieci są takie same;-) Po prostu trzeba wczesniej "zbadać" teren i dowiedzieć się co nas czeka!
No to powiedziałam co mi leżało na sercu..ufff

27 komentarzy:

  1. Naszyjnik jest super, ale pierścień z bransoletą masz mega!! z tego co obserwuję na palcu zabaw i patrząc na mojego juniora - niema teraz grzecznych dzieci...;)

    OdpowiedzUsuń
  2. the sisberry blog: stresujaca, i to jaaak!! na szczescie nie miałam koszmarów w nocy...ale wciąż czuję się strasznie;-( a to dlatego, że tak bardzo chciałam się z nimi bawić i załapać kontakt...ale one wolały bić, gryźć i kopać;-( a słowa przepraszam to chyba nigdy w zyciu nie słyszały...
    Anula: hehehe brzmi to strasznie;-D ja rozumiem, że dzieciaki chcą się wyszaleć, i dobrze, bo bynajmniej wróca do domu spokojniejsze;-) ale jednak dobre wychowanie, w sensie kultury osobistej, to jednak podstawa..

    OdpowiedzUsuń
  3. czaiłam się na ten naszyjnik, ale w końcu stanęło na okularach, które miałam - uwaga - jeden dzień. Wszystko przez mój kompletny brak myślenia i wejściu w pogo z nimi na nosie:)

    OdpowiedzUsuń
  4. uuu, podoba mi sie wszystko !! przedewszystkim ta torba !

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne zdjęcia :) Pozdrawiam :) a ksiązke czytałam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. i started to follow
    it will be great, if u answer me in following and do it too <33 i like ur blog
    i have over 1000 followers and want you to be the part of my life
    join and enjoy

    Polina
    http://www.polinamuse.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. mam podobny naszyjnik, trochę w innej wersji:)


    zapraszam do zerknięcia:
    http://thefashionreflections.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Fajny pomysł z tą koszulką. Przy pierwszym spojrzeniu pomyślałam - chyba specjalnie na odwrót włożyła. Później, że - ee tam, teraz robią różne zwariowane rzeczy. A potem przeczytałam, że rzeczywiście - tył na przód :) Bardzo udany pomysł. Ktoś zauważył? Widziałam czasem ludzi, którzy zakładali tak spodnie. Masakra :)

    Rozbawiłaś mnie tą opowieścią o H&Mie i lodzie. Takie słodkie to było :)
    Ja chyba nie jestem jakąś wzorową szafiarką, bo naszyjnik widzę u Ciebie pierwszy raz. A tak w ogóle po co naszyjnik, który mają wszyscy :p? :)

    Czy ta książka nie jest czasem o tym, że główna bohaterka dowiaduje się, że jej narzeczony zdradza ją z jej przyjaciółką? Czytałam chyba opis i mnie zainteresował. Ale potem jakoś o tym zapomniałam a teraz nie mam dostępu do polskiej literatury. Fajna ta książka?
    Mnie jest jakoś tak zawsze smutno jak kończę książkę, więc nie zdziwiło mnie jak napisałaś, że kupiłaś sobie coś na pocieszenie.
    Oj, trochę długi mi wyszedł ten komentarz ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. świetny pomysł z założeniem bluzki na odwrót :D naszyjnik bardzo ładny! pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  10. asiunia: odpisałam Tobie na Twoim blogu;-) jednak tu musze wspomniec o naszyjniku..jak napisałam w poście - "mają go prawie wszystkie szafiarki", co nie znaczy, że tak naprawdę noszą go wszyscy;-) my szafiarki mamy specyficzny gust i wynajdujemy to, czego zazwyczaj inni nie widzą, i mam na to przykład - nikt wsrod moich znajomych nie posiada takiego naszyjnika;-) a naszyjnik zaczął mi się podobać po obejrzeniu kilku prezentacji szafiarek i tez upłynęło sporo czasu zanim się do niego przekonałam..może gdyby nie szafiarki, to wcale bym go nie miała? tak czy owak, bardzo się ciesze, że go mam, bo nosię się go fantastycznie!;-)

    OdpowiedzUsuń
  11. koszulka jest boska, a książki Grocholi należą do moich ulubionych :) gorąco polecam Trzepot Skrzydeł, Zielone Drzwi i Przegryźć Dżdżownicę :)

    OdpowiedzUsuń
  12. musiałaś jeść loda? ;/

    OdpowiedzUsuń
  13. Heej :) Wcale nie podważałam urody naszyjnika :) Jest bardzo ciekawy :) W ogóle dużo biżuterii w H&M mi się bardzo podoba, ale nie chcę stresować męża przynosząc stamtąd co chwila coś nowego :)
    Dziękuję za miły komentarz :) Niestety rybaczek, czy getrów nie mogę spalić, bo co niby mam nosić do tunik i krótszych sukienek? Jeśli masz jakiś pomysł to wal śmiało :)
    Chodzi Ci o film "My name is Khan" ?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. świetna biżu, i leopardowa torebka to die for!

    OdpowiedzUsuń
  15. Naszyjnik też mi się podoba!! i bransoletka z pierścionkiem jak dla mnie rewelka!.

    OdpowiedzUsuń
  16. Super pomył z tym założeniem koszulki tył na przód. Jednak jako fanka wszelakiej biżuteria nie mogę nie zakrzyknąć z podziwem odnośnie pierścionka i bransoletki: Przepiękne!
    Podoba mi się to co napisałaś w odpowiedzi, że pomimo, że coś posiada nawet większość szafiarek na ulicy może być nie zauważalne. Swego czasu nurtował mnie mocna ten problem, czy mogę założyć coś co widziałam gdzie indziej..?
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Koszulka i torebka! W ogóle całość bardzo fajna :) Wszystko mi się podoba :)
    A co do tych spontanicznych spotkań to masz racje, takie zawsze są najlepsze :)
    Pozdrawiam Cie.

    http://disturbed-style.blogspot.com/

    Zapraszam do obserwowania :)

    OdpowiedzUsuń
  18. świetna koszulka i dodatki - rewelacyjna stylizacja :) pozdrawiamy!

    OdpowiedzUsuń
  19. cudowny zestaw

    zapraszam do mnie :)
    POZDRAWIAM!

    OdpowiedzUsuń
  20. Torba w panterkę-geniusz:)) Pozdrawiam i zapraszam do mnie http://mullanstyle.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Też przyczajałam się do tego naszyjnika, ale szczere mówiąc wolałabym w srebrze.. bo mam za dużo złotego:)

    Greets

    ...alkai...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za komentarz! Thank you for your comment!