1. sprzatanie mieszkania w zabójczym tempie (po to by miec jak najwiecej czasu na pózniejsze zachcianki),
2. szybki przemarsz szlakiem rumskich lumpeksów (bo kazdy tydzien bez SH to dzien stracony;-)),
3. generalna przepiórka starych oraz nowo nabytych ubran,
4. obiad dla wszystkich ;-)
5. po obiadku zaczynam sie zastanawiac: 'co dalej'?? - w przypadku przyplywu gotówki ruszam do najblizszej Galerii i zaopatruje sie w najnowsze trendy, a gdy kaski brak..? a tak bywa najczesciej - spotykamy sie w babskim gronie i plotkujemy az do utraty tchu:DDD
ALE ALE! Dzis byl ten dzien kiedy portfel nico odzyl, wiec wybralam sie z siostra do Galerii Baltyckiej w Gdansku. Oczywiscie obkupilam sie ciuchami jak ludzie zywnoscia przed nadejsciem tornada..Czyli wyrzuty sumienia gwarantowane na najblizszy tydzien;-/ Zatem zdjecia nowych ciuchow+stylizacje pokaze niebawem!
A dzis lumpeksowe zdobycze:
Jest ich moze niewiele, poniewaz w soboty ceny sa dosyc wysokie - nad czym ubolewam.. Stad moja ostra selekcja i wybor padl na:
1) oldschoolowa marynarke z kolnierzem, ktory opanowal min kolekcje Zary
2) elegancki i dobrze skrojony czerwony zakiecik idealny do spodniczki
3) srebrna koszule o nietypowej dlugosci, co czyni ja mega ciekawa!
A DZIS W MENU: Sobotnia Sesja Balkonow po raz pierwszy na mym blogu! ;-)
A na balkonie skwar i Sahara w jednym:DDD
W tym zestawie przemierzylam dzis lumpeksy i czulam sie mega komfortowo. Ta burza kolorów to strzal w dziesiatke! Nakreca mnie pozytywnie w sobotnie popoludnie!:DDDD
FOTO. Pan Samowyzwalacz |
I'm wearing: shirt - Vero Moda, jeans - H&M, bag - Primark, shoes - vintage, watch - Swatch
Ty też masz śliczną torebkę :)
OdpowiedzUsuńsuper torebeczka
OdpowiedzUsuńŚwietne kolorki no i oczywiście zdobycze. Czekamy na zestawy z tymi cudeńkami :)
OdpowiedzUsuńNowe nabytki są fantastyczne, ale najbardziej podoba mi się marynarka - istne cudo :)
OdpowiedzUsuńmarynara świetna!
OdpowiedzUsuńZnów super kolor spodni i połączenie z resztą. A jaki ten kotek byczy :) To jakaś rasa?
OdpowiedzUsuńMICa: nasz kot, zwany Kitusiem, jest typowym dachowcem;-) znalazłam go 4 lata temu na podwórku wraz z mężem i przygarnęłam. Później go wykastrowaliśmy i zaczął nam się rozrastać w szybkim tempie! Oczywiście mój tata zadbał o to by Kituś dobrze (tzn dużo) jadł, więc efekt mamy jaki mamy...;-)) uwielbiam mojego grubaska!! jest się do czego przytulić;-)
OdpowiedzUsuńMoja przyjaciółka też miała dachowca, który w wyniku sterylizacji osiągnął niebagatelne wymiary, więc wierzę, ale wolałam się upewnić bo takie rasy jakieś specjalne gigantów tez chyba są :) W każdym razie jest bardzo fajny :) Też miałam kiedyś kotów dużo, ale potem jeden się zaczął na mnie rzucać i od tamte pory lubię je właśnie pooglądać tylko na obrazkach. Pamiętam jednak jakie to miłe, jak się położy na kolanach, pomruczy itd więc fajnie masz.
OdpowiedzUsuńUps ale się rozpisałam :)
Pozdrawiam
powiem Ci szczerze, ze jak do tej pory też sądziłam, że kot jest fajny, ale tylko i wyłącznie dlatego,że to mój własny kot! Jednak z czasem zauważyłam, że rodzina się nim zachwyca, sąsiadka, znajomi...i nawet ludzie z podwórka, którzy widzieli go na balkonie!;-) Dopiero dziś moge powiedzieć o nim, że jest naprawdę zarąbistym kotem!;-) harczy, a owszem, ale już mniej niz kiedyś..może dlatego,że już jest maksymalnie rozpieszczony i byle co go nie zadowala;p hehehee kot to temat rzeka;-)
OdpowiedzUsuńWidzisz, sama też się rozpisałam! ale po to sa te komentarze, by się wyżyć słownie i emocjonalnie!:DD
pozdrawiam
Święte słowa :)
OdpowiedzUsuńTo wychodząc z tej rzeki jeszcze razy wyrażę tylko swój zachwyt i jak zwykle pozdrawiam :)
podoba isę mi to barwne połączenie :) świetna krateczka
OdpowiedzUsuńmarynarka z pierwszego zdjęcia jest rewelacyjna.
OdpowiedzUsuńno i chyba kojarzę okolicę w których robione są zdjęcia
Mycha - czyli znasz trochę Rumunię??;-) to okolica 3 wieżowców;-)
OdpowiedzUsuń