Groty Mechowskie

Oto kolejne sprawozdanie z naszej niedzielnej wycieczki. Tym razem już nie było tak różowo jak ostatnimi razy, bowiem termometr wskazywał zaledwie 10 stopni! Poza tym, początek wycieczki zapowiedział się dosyć pechowo, ponieważ nie wzięłyśmy ze sobą gotówki..Do ostatniej chwili liczyłśmy, że pani w kasie z biletami do Grot Mechowskich posiada czytnik kart kredytowych. Niestety musiałyśmy pojechać do najbliższego bankomatu w Pucku, oddalonego o 8km od Mechowa.. A bilet do grot kosztował zaledwie 2 złote..Nasza złość na własną głupotę nie miała granic, ale trzeba byłoto przeżyć i cieszyć się chwilą;-)

Groty Mechowskie mogłabym spokojnie nazwać "grotkami", bowiem są bardzo niskie i bardzo małe...bynajmniej część oddana do zwiedzania nie była wielka. Czułam się trochę zawiedziona, aczkolwiek cieszyłam się, że mogłam je zobaczyć. Samo zwiedzanie zajęło nam 5minut, więc wybrałyśmy się do pobliskiego kościoła Cystersów by poszerzyć program naszej bardzo krótkiej wycieczki;-) Kościół był piękny. Urzekły mnie żyrandole i kinkiety wykonane z jelenich rogów - niesamowite!!

Po zwiedzaniu grot i kościoła cysterskiego w Mechowie, zajechałyśmy do restauracji Nardowi Mol w celu ogrzania się i wypicia dobrej herbatki z cytrynką. Niestety akurat trwały poprawiny i było bardzo głośno i bardzo ciasno. Po obejrzeniu zwierzątek i innych ciekawostek otaczających restaurację, postanowiłyśmy odwiedzić tzw. pewniaka, czyli nasz ulubiony pałac Belov w Sławutówku. Tam czekał na nas rozpalony kominek i duchy przodków;-) Ale o tym innym razem;-)

Życzę miłego oglądania i zapraszam na Kaszuby;-)

M.E.C.H.O.W.O. czyli Groty i Wieś Tańczy i Śpiewa

 

 

 

 

 

 

 

 

 

RESTAURACJA "NARDOWI MOL"

 

 

 

 photos. me&my sister

coat  shoes  H&M   floral skirt  SH  ethnic scarf   stand at Heineken Music Festival   bag Atmosphere  ring gift