Pierrot Top vs Leopard Skirt

Dzisiejszy post jest ostatnim postem napisanym w UK. Dlatego chciałabym pokazać Wam Stanowisko Szefowej, czyli mój kącik, z którego wychodziły blogowe posty do tej pory.
Gdy nadchodzi wolny dzień, a jest to przeważnie sobota, zasiadam na swoim stanowisku i działam! Siadam wygodnie na sofie, na której nie może zabraknąć kocyka w panterkę i poduszek z jelonkami. Kładę komputer na kolanach, bowiem nie lubię korzystać z komputera siedząc wyprostowana przy biurku. Robię to tylko wtedy, gdy pracuję nad projektem i muszę się skupić w 100%. Koło kanapy stoi mały stolik, gdzie stawiam kawę w kubku i ciastka czekoladowe, zazwyczaj Digestive. Mogę tak siedzieć godzinami!! Kiedy nie moge zebrać myśli pisząc tekst, robię małą przerwę i właczam telewizor, który stoi naprzeciwko sofy. Zawsze trafiam szczęśliwie na Friends, który emitują w UK codziennie, i to dwa razy dziennie!!;-))
Kącik, który sobie wygospodarowałam, niebawem zniknie z mego życia.. przeprowadzam się już w czwartek. Aż ciężko sobie wyobrazić, że człowiek tak bardzo przywiązuje się do rzeczy materialnych i miejsc...Dlatego dziś zamiast kawy, otwieram cidera.. Gorzki i cierpki smak piwa chyba jest słodszy niż żal, który powoli mnie dopada ;-( No nic, nie ma co chlipać! Powtarzam sobie w kółko żartobliwą kwestię: "Trzeba być twardym, a nie miętkim" i tego będę się trzymać!

Dzisiejszy zakup na poprawienie humoru -  chusta, którą zgapiłam od Asi ;-)

w końcu zaspokoiłam swoją zazdrość;-)))

Dziś niedziela, więc siedzę na swojej ukochanej sofce i piszę do Was;-) Najwyższa pora pochwalić się wymęczonym warkoczykiem, który wykonałam na podstawie filmiku od tej samej Asi ;-))) Zawsze myślałam, że wykonanie takiego zaplatańca to nie lada sztuka, a okazało się wręcz przeciwnie!

Przyznam, że najładniejszy wyszedł mi za pierwszym razem! Później ścierpły mi ręce i stanęło na piątym podejściu, które przedstawiam Wam na zdjęciach:

.

Mąż powiedział, że wyglądam jak Helga co uznałam za komplement:DD nie wiem czy pamiętacie brytyjski serial "Allo Allo",z którego pochodzi właśnie TA słynna Helga, i trzeba przyznać, że jej fryzura była zawsze idealna i nienaganna!

Dzisiejszy outfit jak najbardziej wyjściowy! Mam na sobie nową spódniczkę z H&M, którą cieszę jak małe dziecko, oraz top, który wyszperałam kiedyś w Tk Maxx. Top kojarzy mi się z kołnierzem Pierrota oraz z sztuką układania papieru Origami ;-))) Uwielbiam takie nietypowe ubrania! Wystarczy jeden detal czy jedno cięcie, które uczyni ubranie wyjątkowym

 top - Tk Maxx | ramonese, shoes, skirt - H&M | scarf, sunglasses, branslete - Primark | bag - vintage